Podczas II edycji Men’s Day na warszawskim lotnisku Bemowo 8 i 9 maja rozegrano II rundę Toyo Drift Cup 2010 - Driftingowych Mistrzostw Polski, na którą przybyło 35 licencjonowanych zawodników. Połączenie rundy DMP z inną imprezą masową dało możliwość dotarcia do nowych kibiców, więc zawodnicy starali się wypaść przed publiką jak najlepiej, szczególnie, że drifting przyciągał najwięcej kibiców. Do startu dopuszczono 34 – jedno z aut nie przeszło Badania Kontrolnego. Szybką, widowiskową i bezpieczną, zarówno dla obserwatorów, jak i samych kierowców trasę ułożyli specjaliści z JDM Allstars – Andy Jeanen i James Hudson oraz Faruk Kugay. Inicjacja poślizgu następowała przy prędkości nie mniejszej niż 120 km/h (a często ponad 140 km/h) co czyniło zawody bardzo widowiskowymi. Po dwóch szybkich łukach kierowcy mieli do pokonania długi prawy łuk, później wolniejszą, techniczną partię trasy ze ścianą, do której musieli precyzyjnie zbliżyć się tyłem auta (prędkości w tym miejscu sięgały 70 – 80 km/h), aby zakończyć przejazd na szerokim zakręcie, który trzeba było pokonać z gazem w podłodze. Rozegrane w sobotę, 8 maja eliminacje obfitowały w niespodzianki – do Top16 nie wszedł Grzegorz Staszewski (Mazda RX7), Rafał Rosłon (Nissan 200SX), Grzegorz Hypki (BMW E36), Przemysław Jańczak (BMW Z3) i Bartek Chrzanowski (BMW E30). Tą fazę zawodów  wygrał Maciej Bochenek z teamu RB (Nissan Skyline R33), który doskonale radził sobie także w niedzielnych finałach, zajmując drugie miejsce w zawodach. Objął tym samym prowadzenie w klasyfikacji generalnej sezonu 2010 z dorobkiem 190 punktów.

Warszawską rudę wygrał Jakub Skomorucha (VTG Drift Team – Toyota Corolla AE86), a na najniższym stopniu podium stanął Bartosz Stolarski (Nissan 200SX). Rozegrano także nowy element zawodów – puchar drużynowy, bardzo widowiskową klasyfikację, polegającą na synchronicznych przejazdach całych teamów – wygrał ją RB Team w składzie Rosłon, Stolarski, Karkosik, przed Drifters.pl.




>> ŹRÓDŁO www.pfd.org.pl <<